Budda w areszcie Oszuści żerują na jego sprawie

Można więc powiedzieć, że trzy organy — prokuratura, Warmińsko-Mazurski Urząd Celno-Skarbowy w Olsztynie oraz Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy w Szczecinie — miały podejrzenia co do loteryjnej działalności, w którą Labudda był zaangażowany. Natomiast cztery organy — Ministerstwo Finansów, Izby Administracji Skarbowej w Warszawie i Krakowie oraz Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie — takich podejrzeń nie miały. Ostatecznie jednak Budda wraz z dziewięcioma innymi osobami został zatrzymany i wciąż ciążą na nim poważne zarzuty. To nie pierwszy raz, kiedy wizerunek polskiego youtubera motoryzacyjnego zostaje wykorzystany w ataku cyberprzestępczym. Ostatnie oszustwo związane z influencerem polegało na szerzeniu wpisu informującego, że Budda „gwarantuje zysk 1 miliona złotych”. Wykorzystano do tego celu technologię deepfake, tworząc film, w którym Budda miał zachęcać do inwestowania w tajemniczy program do automatycznego handlu.

Dlaczego gra hazardowa, a nie loteria. E-book to kamuflaż

„Kasyno online” z Buddą to typ przestępstwa, które, po kliknięciu przycisku zainstaluj teraz, przekierowuje użytkownika na fałszywą stronę sklepu Google Play. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda wiarygodnie, a my mamy wrażenie, że pobieramy coś na wzór gry mobilnej. Następnie gwarantowany jest natychmiastowy zysk, a my jesteśmy proszeni o podanie danych. Z kolei firma fotowoltaiczna Solar Technica, którą Budda prezentował jako swoją, formalnie należała do Aleksandry K. Biznes przyniósł stratę w wysokości 2,25 mln zł, a urząd skarbowy zajął nieruchomość, w której mieściła się siedziba kanału Buddy.

Polacy stracili swoje pieniądze. Budda zamieszany w aferę motoryzacyjną. "Poniosę straty"

— Przy wykazaniu casino pl przez youtubera związku między organizowanymi loteriami a prowadzoną przez niego działalnością, mógł on skorzystać z prawa do odliczenia VAT — wyjaśnia Dominika Kasińska z kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że ktoś kupuje e-booka pt. "Budda odkrywa karty" za prawie 200 zł, raczej kupuje 10 losów, by zwiększyć szansę wygranie drogiego auta.

Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że oprócz Buddy zatrzymano 9 innych osób, a śledztwo prowadzi zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie. "Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" – czytamy we wpisie. Youtuber w tajemnicy podrzucił skrzynię z pieniędzmi pod lokalny dom dziecka, wielokrotnie wspomógł akcje charytatywne, ale i tak największą popularność przyniosła mu głośna loteria, w której do wygrania było siedem samochodów. Zarówno tych mniej luksusowych, jak i tych klasy premium. Wszystkie jednak były specjalnie przygotowane przez samego Youtubera. Nie jest też tajemnicą, że dzięki loterii, którą nadzorował urząd skarbowy jego portfel znacznie się powiększył.

  • Co więcej, nieprawidłowości nie wykazała też kontrola Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie.
  • Wydaje się, że wystarczająco dużo, by rozpocząć przygotowania do zakupu najdroższego samochodu na świecie.
  • Zresztą, w sieci nie brakuje podobnych akcji opartych na modelu loterii promocyjnej powiązanej ze sprzedażą e-booków.
  • W razie podejrzenia, że ma się do czynienia z próbą oszustwa, warto powiadomić CERT Polska, lub zgłosić przypadek samemu influencerowi.
  • By wziąć udział faktycznie w tej ostatniej loterii, trzeba było kupić e-booki autorstwa Buddy.
  • Dlaczego loterią promocyjną zainteresowali się śledczy i skarbówka?

Zwracaliśmy w nim uwagę na inne loterie, w tym Kickstera, zatrzymanego w środę oraz pewne wydawnictwo e-bookó. Budda to znany youtuber – jego kanał, założony w 2019 r., obserwuje prawie 2,5 mln osób. Jego filmy cieszyły się ogromną popularnością wśród internautów. Zyskał nie tylko zainteresowanie, lecz także doskonałą pozycję finansową. Organizował akcje pomocowe, rozdawał też drogie samochody.

Czy Karol Nawrocki popełnił błąd? Oto skutki weta w sprawie Ukrainy [ANALIZA]

Na początku kwietnia 2024 roku pojawiły się posty rozpowszechniające nieprawdziwe informacje o rozdawaniu telefonów. Jest to przykład scamu, który szybko zdobył popularność w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku. Post sugerował, że za udostępnienie i skomentowanie wpisu można wygrać smartfona. Mimo oczywistych cech oszustwa, wpisy gromadzą tysiące reakcji i udostępnień. W ostatniej loterii można było wygrać też dom w Zakopanem. Z nagrań Buddy widzowie mogli odnieść mylne wrażenie, że dom kupił on sam.

Loteria Buddy "7 aut 2!" miała pozwolenie skarbówki. Dlaczego prokuratura bada sprawę?

Nieustannie pojawiają się nowe wyliczenia związane z tym, ile zarobił Budda na akcji. Wydaje się, że wystarczająco dużo, by rozpocząć przygotowania do zakupu najdroższego samochodu na świecie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku postu reklamowego. Rzekomy adwokat twierdzi w nim, że środki przeznaczone do rozdania Polakom (20 mln zł) mogą zostać skonfiskowane „w najbliższym czasie”. W rzeczywistości majątek youtubera został zajęty przez Krajową Administrację Skarbową w poniedziałek. Dodatkowo influencer „Budda” nie prowadził żadnej aplikacji – organizował loterie w internecie.

latek wywiesił na klatce schodowej niezwykłe ogłoszenie. Jego apel niesie się po sieci

Zawsze warto zweryfikować autentyczność tego typu postów i nie udostępniać swoich danych osobowych. W innym naszym tekście radzimy też, co zrobić, kiedy kliknąłeś podejrzany link. Wizerunek znanego influencera coraz częściej wykorzystywany jest w oszustwach, które mają na celu wyłudzanie pieniędzy od nieświadomych użytkowników. Tym razem Budda „pojawił się” w fałszywym wpisie na Facebooku. Jak czytamy w poście, w zamian za udostępnienie i skomentowanie posta, można wygrać smartfona.

Czytaj także w BUSINESS INSIDER

Aby „odebrać” obiecaną nagrodę, użytkownicy mogą być proszeni o podanie danych osobowych, takich jak imię i nazwisko, adres e-mail, numer telefonu, a czasem nawet dane do logowania w serwisach internetowych czy numer karty kredytowej. Te informacje mogą zostać następnie wykorzystane do kradzieży tożsamości lub nieautoryzowanych transakcji finansowych. Informacje na jej temat dotarły szeroko poza grono odbiorców Buddy. Niestety inicjatywa przyciągnęła również oszustów, którzy chcą na tym nieuczciwie zarobić. W ramach sponsorowanych wyników wyszukiwania w przeglądarkach zaczęły pojawiać się witryny, które podszywają się pod oficjalną stronę loterii „7 AUT X BUDDA”.

Do tego celu na podstawionych stronach pojawiły się „wywiady” z osobami publicznymi, jak z ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk czy marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Niektóre posty wykorzystujące wizerunek Buddy są naprawdę niepokojące – szczególnie że trudno stwierdzić, czy w nagraniu faktycznie wystąpił znany youtuber, czy jest to plik spreparowany za pomocą sztucznej inteligencji. W innym naszym tekście radzimy, co zrobić, kiedy kliknąłeś podejrzany link. Problem scamu w mediach społecznościowych nie jest nowy.

Teraz, przy okazji nowego konkursu influencera, przypominają ostrzeżenie przed oszustami, którzy znowu próbują wyłudzić pieniądze od internautów. KAS złożyła również zawiadomienie w tej sprawie do Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Jak udało nam się dostrzec na Facebooku, pojawiła się strona rzekomego adwokata youtubera, nazwana „Mateusz Wiśniewski”.

0
    0
    Votre Panier
    Votre panier est videRetour à la boutique